Internet huczy od porad jak nauczyć dziecko przesypiać noce. Na zakazanej liście pojawiają się zachowania, które są całkowicie naturalne i instynktowne dla matki jak np. oferowanie dziecku piersi jak płacze czy usypianie dziecka na rękach.
Kiedy myślę o tym, jaką krzywdę wyrządzają takie porady nowym mamom, niepewnym jeszcze swych rodzicielskich umiejętności, robi mi się najzwyczajniej w świecie przykro. Odbierają one bowiem mamom uczucie kompetencji i taką niezmąconą radość z doświadczania macierzyństwa. Wprowadzają za to dodatkowy chaos, a opieka nad dzieckiem staje się większym wyzwaniem i znojem niż mogłaby w rzeczywistości być.
Karmienie do snu to najskuteczniejszy, najszybszy, najwygodniejszy i najprzyjemniejszy sposób usypiania dziecka! Powinnam jeszcze dodać niezawodny! I naturalny. Smutne, że obarcza się je winą za wszystkie “problemy ze snem” i wiele z nas świadomie decyduje się zrezygnować z tego wspaniałego narzędzia rodzicielskiego.
Odstawienie od piersi lub zaprzestanie nocnych karmień nie gwarantuje jednak przesypianych nocy. Dodatkowo należy pamiętać, że jeśli przestaniemy karmić dziecko do snu, musimy mieć plan B, czyli inny sposób by dziecko uspokoić i uśpić ponownie.
Lulanie, chodzenie, stanie nad łóżeczkiem i gładzenie po pleckach wymagają fizycznych aktywności, i wykonywania ich przez bliżej nieokreślony czas (aktywność jest super, ale nie o 2 nad ranem). Karmienie do snu jest efektywne i skuteczne. Rytmiczne ssanie i hormony zawarte w mleku matki, w przypadku karmienia piersią, pomagają dziecku zasnąć i ustabilizować jego cykl około dobowy 1
Lulanie dziecka do snu jest kolejnym naturalnym sposobem by pomóc maleństwu zasnąć. Kilka nowych badań opublikowanych w Current Biology pokazało, co mamy instynktownie wiedziały od stuleci- lulanie do snu pomaga… aż wymienię w podpunktach:
Wow, czyż nie? A co ciekawe nie tylko ludziom, ale myszom też!
Ruch podczas kołysania powoduje oscylację w mózgu, specyficzną dla snu non-REM, pomagając zsynchronizować aktywność neuronową w częściach mózgu zaangażowanych w sen i konsolidację pamięci. Nie wiem jak Wy, ale ja to kupuję.
(delikatny) Dotyk buduje mózg. Poważnie.
Dotyk społeczny jest potężną siłą w rozwoju człowieka, kształtującą nagrodę społeczną, przywiązanie, funkcje poznawcze, komunikację i regulację emocjonalną od niemowlęctwa poprzez całe życie. 1
U ludzi 65% interakcji między matkami i niemowlętami dotyczy komunikacji dotykowej, co wiąże się z natychmiastowym zmniejszeniem reakcji behawioralnej (Stack i Muir, 1990) i fizjologicznej (Feldman i in., 2010b) na stres.2
Korzyści dotyku w okresie niemowlęcym są również widoczne w dłuższych skalach czasowych. Kontakt skóra ze skórą ma działanie przeciwbólowe u zdrowych noworodków i sprzyja przyrostowi masy ciała, krótszym pobytom w szpitalu (Field i in., 1986) oraz silniejszym reakcjom neuronowym (Maitre i in., 2017) u wcześniaków.
Oprócz wyraźnej roli w rozwoju przywiązania afektywnego, dotyk opiekuna w połączeniu z równoczesną mową odgrywa ważną rolę w zdolności niemowląt do wykrywania granic słów, przyczyniając się do rozwoju komunikacji odbiorczej.3
Podczas gdy większość prowadzonych badań dotyczy niemowląt jako odbiorców kontaktu społecznego, te w wieku 5 miesięcy również używają dotyku do komunikowania swojego stanu emocjonalnego matkom (Moszkowski i Stack, 2007).
Ponadto, podkreślając kluczową rolę dotyku rodzicielskiego, 6-miesięczne niemowlęta matek z depresją wykazują więcej samo-dotyku, interpretowanego jako zachowanie kompensacyjne dla ograniczonego pozytywnego dotyku ich matek (Herrera i in., 2004). 4
Wykazano, że rozwój synchronicznej relacji między niemowlęciem, a opiekunem, jest ważnym predyktorem późniejszego rozwoju społecznego (Jaffe i in., 2001), tworzenia przywiązania (Feldman i in., 1999b), bezpieczeństwa przywiązania (Jaffe i in., 2001), zdolności do samoregulacji (Feldman i in., 1999a), kompetencji symbolicznych (Feldman i Greenbaum, 1997) oraz umiejętności poznawczych (Feldman i in., 1996).5
Zakłócenie tego wczesnego wkładu społeczno-sensorycznego w okresie niemowlęcym ma poważne konsekwencje rozwojowe na całe życie. Niemowlęta pozbawione dotyku dostarczanego przez opiekunów lub unikające go, są bardziej narażone na problemy z przetwarzaniem sensorycznym (Lin i in., 2005; Wilbarger i in., 2010), takim jak nadwrażliwość. Unikanie kontaktu społecznego w okresie niemowlęcym jest również predyktorem zaburzeń ze spektrum autyzmu u starszych dzieci (Baranek, 1999; Mammen i in., 2015).6
Wszystkie powyższe działania: karmienie do snu, kołysanie i trzymanie śpiącego dziecka, łączy jedno: dotyk. Jak widzimy, stanowi on podstawę dla wielu procesów potrzebnych do osiągnięcia optymalnego rozwoju. Tego (podkreślę delikatnego) dotyku nigdy nie za wiele. Nie rozpieszczasz dziecka trzymając je za dużo. Budujesz jego mózg. Dobra i ważna robota, Mama.
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za ten wpis!!! Od noworodzia usypiam córkę przy piersi i śpię z nią w jednym łóżku. Dziś ma 7 i pół miesiąca i nic się nie zmieniło. Zaczęłam myśleć, że źle robię, że powinna spać w swoim łóżeczku. Teraz wiem, że moja intuicja mnie nie zawiodła.
Świetny blog ciężko znaleźć teraz takie naturalne „metody” opisane badaniami. Rodzicielstwo bliskości to coś wspaniałego!