Kochamy drzemki naszych dzieci! Czekamy na nie. Liczymy na nie. I przez to często mamy wygórowane oczekiwania. Pamiętajmy, że drzemka ma za zadanie delikatnie zregenerować dziecko, tak, aby mogło bez problemu przebrnąć przez cały dzień aż do wieczora, kiedy to w końcu będzie mogło się porządnie wyspać. Krótkie drzemki są normalne i właściwe, szczególnie w tym początkowym okresie, kiedy jest ich kilka w ciągu dnia.
Jeśli kładziemy do snu dziecko, które nie jest odpowiednio zmęczone, to jakkolwiek byśmy się nie natrudzili to jest mała szansa, ze zaśnie. Sen jest regulowany dwoma biologicznymi regulatorami: cyklem około-dobowym oraz presją snu. Dopiero wtedy, kiedy presja jest wystarczająco duża, sen jest możliwy. Nie jesteśmy w stanie nikogo zmusić do zaśnięcia, możemy co jedynie stworzyć mu odpowiednie warunki.
Obserwowanie dziecka i nauczenie się w jaki sposób daje nam do zrozumienia, że jest gotowe na drzemkę, jest wszystkim, czego nam potrzeba. Ale…
Co jest przydatne, i było dla mnie bardzo pomocne szczególnie przy pierwszym dziecku, to świadomość okien aktywności. To taki czas, po którym dziecko jest już zazwyczaj zmęczone i gotowe do snu-plus minus 30 minut.
Poniżej przedstawiam Wam szacunkowy okres aktywności dla poszczególnych grup wiekowych. Pamiętajcie jednak, że jest to wyłącznie ku inspiracji, ponieważ tylko poprzez obserwowanie własnego dziecka jesteś w stanie oszacować jego okno aktywności.
Przyjmuje się, że jeśli dziecko nie może zasnąć przez 15 min to należy odczekać i spróbować ponownie za np. pół godziny.
Każdy rodzic życzyłby sobie długich drzemek i przesypianych nocy po 11-12h. Pamiętajmy jednak, że dzieci mają określoną potrzebę snu w przeciągu 24h i to rozbija się na sen dzienny i nocny. Przekalkulujmy i sprawdźmy czy mamy realistyczne oczekiwania.
Oto szacunkowa potrzeba snu dla poszczególnych grup wiekowych:
Aby oszacować potrzebę snu naszego dziecka dobrze jest notować długość drzemek i snu w nocy przez 1 tydzień. To powinno pozwolić nam odnaleźć jakąś powtarzalność i wzór.
Mając na uwadze powyższy podpunkt, jeśli 6-cio miesięczne dziecko prześpi 6 godzin w ciągu dnia, a jego całkowita potrzeba snu w ciągu doby to 14h, zostaje nam jedyne 6h na noc. I to jest ok jeśli taki układ Tobie pasuje. Ale jeśli Twoje dziecko śpi bardzo dużo w ciągu dnia, a w nocy śpi bardzo słabo (i nie jesteś tym zachwycona), to zastanowiłabym się jednak nad redukcją snu w ciągu dnia tak, by z czasem, większość snu przypadała jednak na noc.
Zdarza się też tak, że drzemki nie są długie, ale jest ich bardzo dużo i po zsumowaniu duża część snu odbywa się w ciągu dnia. Taka sytuacja też może prowadzić do wielu wybudzeń w nocy.
*Sen noworodków jest bardzo chaotyczny i to jest całkowicie normalne. Odradzałabym jakiekolwiek interwencje do przynajmniej 4 miesiąca i podążałabym za dzieckiem, mimo, że bywa to często bardzo męczące.
*Chciałabym nadmienić, że redukowanie snu dziennego (jeśli nie jest go za dużo) może poskutkować przemęczonym dzieckiem, co wcale nie przyniesie lepszych nocy.
Słuchaj siebie, podążaj za dzieckiem, eksperymentuj. Zazwyczaj dzieci wybierają krótkie drzemki, bo to jest właśnie to, czego potrzebują. Ich zachowanie jest najlepszym wyznacznikiem czy śpią wystarczająco.
Dodaj komentarz