Gaja kilka dni temu skończyła 8 miesięcy. I wczorajsza doba wydała mi się zapowiedzią 8-miesięcznego regresu snu.
Gaja, która zwykle natychmiast zasypia przebudziwszy się w nocy, obracała się na boki, chciała ćwiczyć raczkowanie, ciężko ją było obrócić z powrotem na plecy z pozycji na brzuszku. Nie była zainteresowana piersią, chciała być aktywna mimo środka nocy. W ciągu dnia, trudniej mi było ją uśpić, mimo, że wiedziałam, że jest zmęczona i powinna być gotowa na drzemkę. Wieczorne zasypianie na noc, również zajęło nam o wiele więcej czasu niż dotychczas.
Okres pomiędzy 8 a 10 miesiącem to intensywny czas w rozwoju dziecka. Gwałtowny wzrost i rozwój mózgu, nabywanie wielu nowych umiejętności w jednym czasie, sprawiają zakłócenia w naturalnym rytmie snu malucha.
Ten całkowicie normalny etap rozwoju (bo żaden to regres, w rzeczywistości jest to cudowny progres jeśli chodzi o rozwój dziecka), tymczasowo rozwala dotychczasowo wypracowane rutyny i nawyki.
Typowymi oznakami są:
Typowo około od około 2-6 tygodni, dlatego często się mówi również o 9-cio i 10-cio miesięcznym regresie snu.
1. Współspanie jest zawsze moją #TOP strategią by przetrwać bezsenne pierwsze lata macierzyństwa. Dziecko czuje się najbezpieczniej przy mamie, czas pobudek skracamy do minimum, bo większość z nich jesteśmy w stanie załagodzić w zarodku (zanim dziecko się porządnie wybudzi). Nie musimy nigdzie wstawać. Ma to całkowity sens mając na uwadze fakt, że jednym z głównych powodów tych częstych wybudzeń jest lęk separacyjny. Spanie z dzieckiem adresuje ten lęk najskuteczniej jak to możliwe.
2. Co-napping, czyli drzemka przy rodzicu.
Bywa tak, że kiedy dziecko odczuwa silny lęk separacyjny, jego drzemki trwają po 20-30 minut- dziecko wstaje wystraszone, że nie ma w pobliżu rodzica. Wtedy cały układ dnia zostaje całkowicie zaburzony i dziecko jest już totalnie wykończone o 17.
Kiedy normalnie dłuższa drzemka zamienia się w krótką, można spróbować przez jakiś czas potowarzyszyć dziecku podczas drzemki upewniając je, że rodzic jest i może spać spokojnie. Z doświadczenia wiem, że ten etap mija, i dzieci same zaczynają spać dłużej.
3. Cierpliwość i zrozumienie.
Świadomość, że jest to całkowicie normalny i zdrowy etap w życiu każdego niemowlęcia, a nie wynik naszego rodzicielstwa, pozwala nam łatwiej zaakceptować te turbulencje.
Badania potwierdzają, że 2/3 dzieci około 9 miesiąca zaczyna nagle budzić się bardzo często w nocy. W istocie, niektóre dzieci śpią w tym okresie gorzej niż kiedykolwiek dotychczas, albo porównywalnie z okresem zaraz po urodzeniu.
Nie traćmy ducha- te zmiany są tymczasowe i sen powinien się poprawić kiedy dziecko przyzwyczai się do nowych umiejętności.
Warto podkreślić, że nie jest to właściwy czas na naukę samodzielnego zasypiania jeśli takową rozważamy.
3. Self-care.
Zadbanie o siebie w tym okresie staje się turbo ważne! Proszenie o ekstra pomoc rodzinę lub przyjaciół czy zapłacenie za pomoc jest oznaką świadomości i odpowiedzialności. Uzupełnienie zasobów jest absolutnie niezbędne by wypełniać rolę mamy i nie wypalić się całkowicie.
Zachęcam do opuszczenia poprzeczki w kwestiach takich jak np. czystość domu i jakość posiłków- można gotować proste dania tylko kilka razy w tygodniu i zamrażać lub zamawiać gotowce (lub delegować więcej prac partnerowi). Chodzenie wcześnie spać może być w tym wypadku koniecznością. Dobrze by partner również chodził wcześniej spać by, o ile to możliwe, mógł wstawać rano z dziećmi oferując Ci dodatkowy czas na sen.
4. Rutyna.
Na tyle ile możemy, kontynuujmy dotychczasowy rytm dnia z drzemkami o tych samych porach jak dotychczas (co mniej więcej 3h aktywności dla tej grupy wiekowej). Z doświadczenia jednak wiem, że w tym okresie dzieci mają mniejszą potrzebę snu. Może się zdarzyć, że dziecko skorzysta z trochę dłuższego czasu aktywności jeśli nie chce zasnąć o swojej „stałej” porze. Zamiast dwoić się i troić by zasnęło, odczekajmy jakiś czas i spróbujmy wtedy ponownie.
Udowodniono, że solidna rutyna przed pójściem spać pomaga dzieciom szybciej zasnąć, zredukować nocne pobudki i wydłużyć ogólny czas snu. Szczególnie zatem w tym szalonym okresie zadbajmy o wieczorną rutynę. Niech będzie spokojna i przewidywalna, i ustawiona odpowiednio w czasie (patrz kolejny podpunkt).
5. Zaktualizowanie bedtime.
Kiedy dziecko odmawia trzeciej drzemki, a poprzednie dwie nie były szczególnie długie, musimy rozważyć wcześniejsze położenie go spać, tak, aby miało szansę nadrobić utracony sen w ciągu dnia. Warto wiedzieć, że wiele niemowląt w tym okresie chętnie zacznie noc pomiędzy 18-19.
6. Zadbajmy o właściwe otoczenie.
Często dzieje się tak, że odgłosy, które dotychczas nie przeszkadzały dziecku spać, nagle stają się problemem. Warto zaciemniać okna na noc (nie w dzień), można wypróbować dobrej jakości szum, zadbać o odpowiednią temperaturę w pokoju (idealnie około 18C).
7. Love bomb.
Okazanie dziecku uwagi i otoczenie go miłością na godzinę przed snem (oraz na tyle, ile to możliwe w ciągu dnia), napełni go ważnym relacyjnym paliwem i sprawi, że będzie go mniej głodny w ciągu nocy. To szczególnie ważne w wypadku tych mam, które właśnie wróciły do pracy. Warto zarezerwować szczególny czas wieczorem by razem pobyć i odnowić więź po całym dniu. Masaż jest świetnym przykładem takiej „scalającej” aktywności, która może również przynieść poprawę snu w nocy.
8-9-10- miesięczny regres snu bywa torturą dla wielu mam, utrudnieniem dla innych, a nieliczne z nas mogą jej nawet nie odczuć. Każde dziecko jest inne i w różnym stopniu reaguje na nabywanie poszczególnych umiejętności. Jedne z nich bywają dla nich bardziej ekscytujące, niż inne. Warto pamiętać, że jest to okres przejściowy i za kilka tygodni sen powinien wrócić do jako-takiej „normy”.
Dziękuję za ten artykuł, bardzo dużo mi wyjaśnił
Dziękuję Sylwia, że dałaś znać?
Właśnie to przechodzimy. Mam nadzieję Że szybko przejdzie:)
Czy to możliwe że mój 6 miesięczny maluch już ten regres ma? Budzi się w nocy i ćwiczy i gaworzy:)
Mam to samo, nie chce spać w ciągu dnia, q nocy tez. Przy każdym usypianiu ciągle bababa albo mamama i się śmieje. A córeczka ma już. 6,5 miesiąca, nie 8 jak wyżej napisano. Wcześniej przesypiała vale noce
Artykuł wspaniały? mnóstwo mądrych wskazówek i wyjaśnień. Jestem zachwycona
Dzień dobry, chciałam dodać coś od siebie, poradzić się i wyżalić. Regres snu przy takim dziecku jak moje to mały pikuś. Mój syn od urodzenia do skończenia pół roku nie spał wcale, nie miał żadnych drzemek, przez cały ten czas może z 5 razy zasnął w dzień na 15 minut. W nocy spał, ale budził się na karmienie 1-2 razy. Teraz ma 8 miesięcy, ma jedną góra 20 minutową drzemkę po śniadaniu i finito, do tego w nocy budzi się co godzinę. Dodam, że zasypia tylko noszony na rękach, tak wiem, moja wina, ale przez pierwsze pół roku tak ulewał, że musiał być noszony min. 20 minut po każdym posiłku. I tak zostało… To dziecko po prostu nie śpi, pediatra twierdzi, że muszę coś z tym zrobić, tylko co? Jestem zajechana do granic możliwości, jakie obiady ?!!! Przez 8 miesięcy zrobiłam może 2 proste, gdyby nie moja mama i żarcie na telefon, pewnie padlabym z głodu, bo karmię piersią. Do tego partner i tata pracuje non stop i praktyczne nie ma go w domu, więc liczenie na pomoc odpada. Dodam, że mój syn jest wulkanem energii, jest non stop w ruchu, pełza i raczkuje od kiedy skończył pół roku, jak miał 7 miesięcy zaczął chodzić wkoło łóżeczka, teraz raczkuje jak opętany i wszędzie wstaje i włazi, ja nie mam kiedy i jak się nawet umyć porządnie. Także jak ktoś narzeka na regres snu to niech jeszcze raz przeczyta mój wpis.
Jak to się skończyło? badalas na ADHD czy jakieś zaburzenia? Odpisz prosze
Aniu czyżbyś miała też taki wulkan energii?
Minelo ponad rok od twojego wpisu który czytam jak bym to napisała ja o swoim dziecku fajnie było by jak byś napisała jak jest po roku i mam nadzieję dała nadzieję że to minęło i jak już ten wulkan energii wkoncu zaczol chodzić to jest lepiej i że da się już ugotować obiad i się umyć.
Ściskam mocno i pocieszam się ze nie jestem w takiej sytuacji sama.
Mam wrażanie że mój syn regres snu przechodzi od urodzenia. W dzień śpi max 15 min raz dziennie. Przechodziliśmy przez kolki, więc usypianie tylko i wyłącznie na ręku.. Tak został przyzwyczajony kiedy przez pierwsze miesiące życia godzinami płakał i nie można go było odłożyć. Gdyby nie teściowa nie zrobiłabym w domu nic kompletnie nic… Obecnie ma prawie 9 miesięcy, nie przespał jeszcze nigdy całej nocy (pobudki co godzinę, dwie). Schudłam 35 kg – to jedyny plus w tej sytuacji. Synek ma chyba zamontowany motorek, jest bardzo energiczny, raczkuje i wszędzie gdzie tylko możliwe wstaje… Nie mogę go spuscic ani na moment z oczu… Marzę o chociaż jednej przespanej nocy… Nie mogę się doczekać kiedy moje dziecko sprawi mi taki luksus
Karola, napisałaś niedawno komentarz może jesteś tam jesZcxe po druhiej stronie …
Mam to samo… całe noce. Non stop się wybudza, od urodzenia walka o sen.
Jestem załamana… czy u Ciebie już lepiej? Odezwij się do mnie proszę … jestem wrakiem.
Moje dziecko jest identyczne!!!!!!! Jakbym przeczytała swoje życie. Kasiu błagam odezwij się do mnie na email.
Mój syn był identyczny, niestety ma zaburzenia integracji sensorycznej i nadpobudliwość. Jak Was coś niepokoi to diagnozujące jak najszybciej, lepiej wyjść od lekarza i dowiedzieć się ze jest wszystko Ok niż zwlekać i zacząć za późno leczenie ?
Dziękuję za ten artykuł. Właśnie jestem po nieprzespanej nocy i wysłuchaniu okrutnego płaczu przy zasypianiu a właściwie jego niemożności podczas zabawy z nianią na dole podczas gdy ja pracowałam na górze. Moje serce jest w kawałkach, ale teraz wiem że to nie kwestia niani tylko tego lęku. Dziękuję.
Pani Agnieszko, właśnie przechodzimy przez ten regres. Dziecko budzi się co chwilę i uspokaja na rękach. Do tej pory od urodzenia spał w łóżeczku, ale teraz wyraźnie potrzebuje bliskości, nie chce dać się odłożyć. Myślimy nad wzięciem go łóżka. Czy to nie spowoduje później problemu z powrotem do łóżeczka? Obawiam się że tak. Jak i kiedy później wrócić i przyzwyczaić na nowo do spania w łóżeczku?
Pani Moniko, myślę, że warto przeczekać skoro synek od urodzenia spał w łóżeczku. To normalne i tymczasowe. Kontynuacja codziennej rutyny z zapewnianiem bliskości w ciągu dnia, to zalecany krok na tym etapie. Można też stopniować elementy oferowania komfortu, próbować najpierw pogłaskać, poszuszać, zamiast od razu brać na ręce, chyba, że dziecko mocno płacze to oczywiście wtedy przytulić. Jeżeli chodzi o współspanie to łatwiej jest położyć tymczasowy materac przy łóżeczku, niż później przenosić do łóżeczka. To bardzo zależy od dziecka kiedy i jak powrócić do łóżeczka, ale generalnie dzieci wolą spać z rodzicami, więc te powroty nie są takie łatwe. Mam nadzieję, że ma to sens. Pozdrawiam serdecznie,
Aga