Po dziewięciu miesiącach spędzonych w bezpiecznym i przytulnym środowisku rodzi się człowiek. „Z ciepłej, otulającej macicy, doznaje szokującego zimna. Nic już go nie trzyma, nie ma limitu tego nowego świata.
Może byłeś naćpany, może chwilami traciłeś przytomność
Może znalazłeś sutka od razu- czy najpierw cię zważyli, gołego, wrzeszczącego, na plastikowej wadze? Zawinęli Cię w materiał i odłożyli samego do łóżeczka byś spał? Czy ktoś pomyślał by wyłączyć światło? (…)
Ktoś podgłośnił rzeczywistość, a ówczesny nieustanny kontakt z człowiekiem stał się już tylko sporadyczną uciechą. Deborah Jackson
Dr. Frederick Leboyer, Chef de Clinique w Faculty Medicine w Paryżu, był jednym z pierwszych zachodnich lekarzy, który zwrócił uwagę na uczucia noworodków podczas porodu. W 1966 roku napisał „Narodziny bez przemocy”, apel ginekologa o litość i miłosierdzie dla nowo narodzonego dziecka.
„Tragiczny mina, zaciśnięte oczy, zdziwione brwi… Wyjąca buzia, desperacko przekopująca się się głowa.
Te błagalnie rozcapierzone dłonie; później wycofane, uniesione ku głowie w klasycznie desperackim geście.
Te w furii kopiące nogi, te kolana podkulone by chronić twardy, wydęty brzuch. To całe stworzenie jest jedną skaczącą, drgającą masą.
Daleki od niemówienia, każda jego część ciała wypłakuje: ‚Nie dotykaj mnie’. W tym samym czasie błagając: ‚Nie zostawiaj mnie! Pomóż mi!’
Czy kiedykolwiek słyszałeś bardziej chwytający za serce apel? A jednak ten apel- tak stary jak poród- jest nierozumiany, ignorowany, niesłyszany.
Jak to możliwe? Jak tak może dalej być? Czy możemy powiedzieć, że noworodek nie umie mówić? Nie. To my, którzy nie słuchamy.”
Porody bywają szybkie i długie, bardziej ludzkie lub bardzo tragiczne. Jedno jest pewne, jest to ogromny szok dla tego małego stworzenia. I dlatego pierwsze 3 miesiące po narodzeniu, nazywane czwartym trymestrem, to taki wyjątkowy czas, w którym maleństwo powoli przyzwyczaja się do bycia po drugiej stronie brzucha. Po drugiej stronie, bo brzuch, a dokładniej ciało mamy, nadal powinno być jego domem.
Co możemy zrobić by ułatwić dziecku (i sobie) to przejście?
Twój dotyk, twoja obecność, twój zapach, twój głos to jedyne, co to maleństwo zna. Jesteś dla niego całym światem. On nawet nie wie, że Ty i on to dwa oddzielne byty.
Możesz mu dać wszystko, czego pragnie, po prostu będąc obok niego. Czy to nie piękne?
Natknęłam się gdzieś kiedyś na rozmowę dwóch mam:
Mama A: Mam dosyć, to dziecko chce być cały czas na rękach, albo na piersi, nie mogę go odłożyć nawet na chwilę…
Mama B: Moje dziecko chce być albo na rękach, albo na piersi- jakie to proste.
Jak widzisz odpowiednie nastawienie jest tu wszystkim.
Wiadomo, że każda z nas potrzebuje coś zjeść, pójść do toalety, wziąć prysznic, czy pobyć chwilę tylko ze sobą. Dlatego:
W brzuchu mamy dziecko nigdy nie było głodne, nie leżało na wznak, nie doświadczało zimnego powietrza i zapachów. W każdej sekundzie było trzymane, nagie pływało w półmroku w wodzie, słyszało przyćmione dźwięki, ale nigdy kompletną ciszę.
Karmienie według potrzeb– nie patrz na zegarek, obserwuj dziecko. Naucz się w jaki sposób komunikuje głód (szukanie piersi, wtulanie się w ciebie twarzą, ssanie piąstek,). Płacz to ostatni na skali sygnał wskazujący, że dziecko jest głodne. Czasami konsultantki, a nawet położne, sugerują by wprowadzić sztywny harmonogram karmień by dziecko przesypiało noce już w wieku kilku tygodni. To jest lekceważące dla ich naturalnych instynktów i potrzeb. Dziecko wie lepiej kiedy jest głodne i ile chce zjeść. Zaufaj mu.
Szum– macica to głośne miejsce- twój oddech, rytmiczne bicie serca, krew krążąca w żyłach, Twój głos to dźwięki, które Twoje dziecko kojarzy z „domem”. Szum czy specjalnie skonstruowane soundtracki przypominające dźwięki z brzucha (które można znaleźć w internecie), uspokoją Twoje dziecko i pomogą mu zasnąć.
Spowijanie– świetnie koi dziecko, pomaga mu zasnąć i spać dłużej. Jak bezpiecznie spowijać przeczytasz tutaj.
Kąpiele– kąpiel z dzieckiem to wspaniały sposób by dziecko uspokoić, a kontakt skóra do skóry dodatkowo pogłębi waszą więź. Trzymanie dziecka na klatce piersiowej pozwala dziecku być w swobodnej i naturalnej pozycji, a kontakt z wodą zrelaksuje i uspokoi je w kryzysowym momencie lub przed spaniem.
Miękkie śpioszki– tak wiem, ubranka dla niemowląt są przepiękne,a już szczególnie te dla dziewczynek. Ale po pierwsze są niepraktyczne- tyle się gimnastykować z włożeniem czegoś tylko po to, żeby to zaraz zdejmować „zakupkane” jak mówi moja córka. Po drugie spójrzmy na to z perspektywy naszych maleństw, które do tej pory całkiem nagie błogo pływały sobie w wodzie. Miękka bawełna lub bambus chociaż przez te pierwsze tygodnie sprawdzi się idealnie.
Limit odwiedzających– wiadomo, że każdy chce zobaczyć maleństwo i pogratulować wam z okazji jego narodzin. Kontakt z bliskimi jest ważny i potrzebny. Bądźmy jednak wyrozumiali dla siebie i maleństwa jeśli któreś z was poczuje się trochę za bardzo przytłoczone.
Odroczenie długich wyjazdów i głośnych imprez– dziesięciogodzinna podróż samochodem nad morze to jednak nie jest najlepszy pomysł. Zabranie kilkutygodniowego dziecka na festiwal muzyczny też nie (wierzcie mi, bo ja popełniłam ten błąd biorąc dziecko na piknik z koncertem w tle. Kiedy wracałam z nim do domu -metrem…- w żaden sposób nie mogłam powstrzymać jej płaczu. Przebodźcowanie 100%).
Czwarty trymestr to był wyjątkowo piękny i szczególny dla mnie czas po urodzeniu moich dwóch córek. Czas poznawania się, odnajdywania w nowej roli, stwarzania się. Czas pod znakiem bliskości. Wierzę, że powyższe wskazówki w dużej mierze uprościły mi cały proces. Mam nadzieję, że posłużą także i Tobie.
Dodaj komentarz